czwartek, 6 marca 2014

Dzis pierwszy tymczas...Ice

Postanowiłam rozpocząć opisywanie moich doświadczeń związanych z opieką tymczasową nad kotami. Od kiedy pamiętam w moim domu były koty. Jeden z nich żył z nami 21 lat. Odszedł dwa lata temu. Od tego momentu bardzo, ale to bardzo marzyłam o kocie. Oczywiście po stracie ostatniego kota, nie mogłam nawet myśleć o zastąpieniu go nowym kotem.  Miałam wówczas propozycję zostania tzw foster family, ale bałam się tej odpowiedzialności. Jak się okazuje całkiem niepotrzebnie. Ale po pol roku po stracie kochanego kota los mnie zesłał do Bułgarii i dwukrotnie przez kilka tygodni opiekowałam się dwoma kociakami.Jeden został wyadoptowany tutaj w Bułgarii, drugiego przewiozłam do Polski samolotem na pokładzie. Na pewno wkrótce opiszę te historie :)

Dwa dni temu chciałam adoptować na stałe starszego kota.Skontaktowałam się z jedną z organizacji pro zwierzęcych i dostałam zapytanie czy nie mogłabym użyczyć domu kotu, który znalazł dom w Niemczech. Ale jest na razie zbyt słaby, aby dać radę w czasie podróży.
Dziś go odbieram z kliniki. Pod koniec kwietnia ma po niego przyjechać nowa właścicielka.

Moj pierwszy tymczas ma na imię Ice. Ma koci AIDS, więc jego odporność organizmu jest znikoma. Do tego miał wycięty guz, który umiejscowił się na szczęce.Na szczęście operacja jego usunięcia przebiegła pomyślnie, niestety stracił większość zębów co się wiąże ze spożywaniem jedynie mokrej karmy.

Organizacja uzbierała środki pieniężne dzięki czemu ja nie muszę ponosić kosztów jego utrzymania. I tak jest w przypadku każdej zastępczej rodziny. Dowiedziałam się, że tutaj w Bułgarii mają przeogromny problem ze znalezieniem foster family, gdyż każdy chce mieć swojego kota. Organizacja, której pomagam zajmuje się pomocą zwierzętom po wypadkach. Przez co koszty utrzymania takiego zwierzęcia wzrasta, gdyż trzeba poświęcić czasami dużo środków finansowych na jego uzdrowienie i rekonwalescencję. W rodzinie zastępczej taki kot ma do dyspozycji doświadczonych opiekunów, potrzebą uwagę i opiekę i co najważniejsze zostaje przystosowany do człowieka i mieszkania w domu. Potem taki kotek jest gotów do adopcji, z którą już nie ma problemów tutaj. Takie koty znajdują dość szybko właścicieli :)

Poniżej wklejam zdjęcia ICE. Jak tylko będzie już u mnie, będę się starała Was informować na bieżąco o jego postępach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz